paszport w kieszeni
zapalam wielki znicz
na grobie ojca
słońce w kałużach
na placu zabaw leżą
marchew i miotła
u lekarza
na monitorze
buzia córeczki
świt na polanie
zdmuchuję rosę
z dubeltówki
po świniobiciu
znów przeraźliwy krzyk
z sypialni syna
śnieżna zadymka
na wojskowym apelu
rząd bałwanów
śnieżyca
auta na parkingu
wszystkie białe