3. XII 1 godzina 14 minuta, 10 sekunda.
Radio Muzyczna Cyganeria.
Maria Duszka czyta moje wierszydła.
Jest jeszcze taka wersja Steda...
-Stedowi_
położyłem się spać wieczorem
a obudziłem rano
zostałeś we śnie bezpieczny
już zmęczony
przywiązany ręką do zegarka
odprawiłem poranny rytuał
ziewanie ubieranie jedzenie
w radiu chcieli być sobą
następne osiem godzin pomijam milczeniem
tobie praca kojarzyła się z modlitwą
po obiedzie umyłem ręce
słowa gesty uśmiechy - pieczątki
zostały za drzwiami
wybrałeś się w daleką podróż
najpierw pociąg
potem garść tabletek
a pozdrów tam Babcię Potęgową !