..rękę przyłożył...
Raz jeszcze i w tym miejscu wyrażę słowa uznania za świetny haikowy błysk.Pozdrawiam Cię, życząc udanej majówki.Marek
Pozdrawiam i dziękuję. ☺
Podoba mi się zarówno czyn jak i haiku go opisujące.Pozdrawiam,Adam
Arturze, i heroiczny czyn :) i haiku: oba zasługują na uznanie :) Dwa uśmiechy nie bez kozery. Pozdrawiam Iris
O, tutaj jeszcze Cię nie ściskałam! ;_)Cieszę się, że nie zmokłam, ale czy ten dzyndzyk z parasola musieli przyszyć akurat z przodu?:D))
Raz jeszcze i w tym miejscu wyrażę słowa uznania za świetny haikowy błysk.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię, życząc udanej majówki.
Marek
Pozdrawiam i dziękuję. ☺
OdpowiedzUsuńPodoba mi się zarówno czyn jak i haiku go opisujące.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Adam
Arturze, i heroiczny czyn :) i haiku: oba zasługują na uznanie :) Dwa uśmiechy nie bez kozery. Pozdrawiam Iris
OdpowiedzUsuńO, tutaj jeszcze Cię nie ściskałam! ;_)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie zmokłam, ale czy ten dzyndzyk z parasola musieli przyszyć akurat z przodu?
:D))