Arturze, Nabokov by lepiej nie wymyślił ... Ale chyba Tobie o coś innego chodziło. A może to mnie się wszystko kojarzy z Jeremy Ironsem? Pozdrawiam Iris
Jak ja długo myślałam nad tym haiku, a szczególnie nad L2. Pierwsze skojarzenie było z grobem, ale pomyślałam, że jeśli o to chodzi, to zamiast "świecy" byłby znicz. Odrzuciłam zatem ten trop i poszłam w "romantyczny wieczór" dorastającego dziecka, które jeszcze nie umie rozstać się z zabawką.
Moim zdaniem, "płonąca świeca" bardzo zamazuje znaczenie tego haiku.
Cześć Magdo ! Liczyłem się z tym, że "zamaże" - nawet mi o to chodziło. Ta pierwsza wersja jest taka jednoznaczna. Łup i wszystko już wiadomo. Trop w kierunku "Lolitty" ryzykowny, ale niech będzie jakaś alternatywa. "Pomacam" jeszcze wersję ze zniczem, chociaż wcześniej ją odrzuciłem. Pozdrawiam. ☺
Madziu i Arturze, odetchnęłam, że nie tylko ja o Nabokovie, Lolita - nie ma co podwajać, skoro sam autor tego nie zrobił :) ale Jeremy Irons jest tylko mój :) Znicz - też myślałam, że ma mniej drastyczną wymowę niż grób, ale w pierwszej wersji ze świecą w ogóle nie chwyciłam tego sensu. Pozdrawiam Irena
Arturze,
OdpowiedzUsuńNabokov by lepiej nie wymyślił ...
Ale chyba Tobie o coś innego chodziło.
A może to mnie się wszystko kojarzy z Jeremy Ironsem?
Pozdrawiam Iris
Witam !
OdpowiedzUsuńBardziej "ascetyczna" wersja, brzi tak :
dzień dziecka
na grobie
pluszowy miś
Arturze
OdpowiedzUsuńwstrząsające i nie pozostawia wątpliwości.
Iris
Cześć Artur!
OdpowiedzUsuńJak ja długo myślałam nad tym haiku, a szczególnie nad L2. Pierwsze skojarzenie było z grobem, ale pomyślałam, że jeśli o to chodzi,
to zamiast "świecy" byłby znicz. Odrzuciłam zatem ten trop i poszłam w "romantyczny wieczór" dorastającego dziecka, które jeszcze nie umie rozstać się z zabawką.
Moim zdaniem, "płonąca świeca" bardzo zamazuje
znaczenie tego haiku.
Pozdrawiam,
Magda :-))
Cześć Magdo !
OdpowiedzUsuńLiczyłem się z tym, że "zamaże" - nawet mi o to chodziło. Ta pierwsza wersja jest taka jednoznaczna. Łup i wszystko już wiadomo.
Trop w kierunku "Lolitty" ryzykowny, ale niech będzie jakaś alternatywa. "Pomacam" jeszcze wersję ze zniczem, chociaż wcześniej ją odrzuciłem.
Pozdrawiam. ☺
No wiem, że jest zbyt(?) bezpośrednio, ale
OdpowiedzUsuńinterpretacja oryginału jest trudna i chyba nie tylko dla mnie.
Motyw "Lolitty" pojawiał się chyba kilka razy, o ile pamiętam, u Orstona. Zerknij, by się nie powtórzyć.
:-)
Madziu i Arturze,
OdpowiedzUsuńodetchnęłam, że nie tylko ja o Nabokovie, Lolita - nie ma co podwajać, skoro sam autor tego nie zrobił :) ale Jeremy Irons jest tylko mój :)
Znicz - też myślałam, że ma mniej drastyczną wymowę niż grób, ale w pierwszej wersji ze świecą w ogóle nie chwyciłam tego sensu.
Pozdrawiam
Irena